Od moich ostatnich wpisów minęło
kilka lat. Lat, w czasie których sytuacja polityczna nadzwyczajnie
się zdynamizowała. Jednakże czy wydarzyło się coś
nieoczekiwanego? Niespodziewanego? Coś czego nie można byłoby
wydedukować wiele lat temu z ówczesnej sytuacji?
Każdy kto czytał tego bloga kilka lat temu, wie, że dzieje się dokładnie to co opisywałem już w 2011 roku. Krok po kroku. Przypadek?
Żaden przypadek. Wszystko było już wówczas jasne. Co więcej jasne było i wcześniej, ale tylko ślepcy nie dostrzegali rzeczy oczywistych.
Każdy kto czytał tego bloga kilka lat temu, wie, że dzieje się dokładnie to co opisywałem już w 2011 roku. Krok po kroku. Przypadek?
Żaden przypadek. Wszystko było już wówczas jasne. Co więcej jasne było i wcześniej, ale tylko ślepcy nie dostrzegali rzeczy oczywistych.
W międzyczasie, zgodnie z moimi
przewidywaniami i zapowiedziami (odsyłam do tekstu „Wskakiwanie naTitanica”) mieliśmy między innymi: konflikt na Bliskim Wschodzie,
zalew Europy przez migrantów z Afryki i krajów arabskich,
wyizolowanie się Wielkiej Brytanii ze struktur Unii Europejskiej,
zamieszki na ulicach europejskich miast, konflikty na tle etnicznym,
dezorganizacja państwowości Ukrainy za pomocą przyjaznej pomocy
Rosji (pisałem wprawdzie o Białorusi, nie o Ukrainie, ale jasne
było, że któreś z tych państw ulegnie rozpadowi), hegemonia
Republiki Vishy XXI wieku czyli Niemiec w kolaboracji z Francją.
Ostatecznie mamy też próby budowy
Międzymorza, o czym wspominałem jako o szansie Polski na
zagospodarowanie europejskiego Centro-Wschodu w ramach nowego bloku
państw uniezależniających się od dominacji oraz wpływów
Niemiec i Rosji.
Kilka kolejnych sytuacji opisanych przeze mnie, zwłaszcza dotyczących strfy euro, musi się wydarzyć i to raczej wcześniej niż później. Bo jak
wspomniałem, sytuacja jest dynamiczna.
Jak zatem widzicie moja umiejętność analizy, kalkulacji i przewidywania sytuacji politycznej jest chyba całkiem przyzwoita.
Jak zatem widzicie moja umiejętność analizy, kalkulacji i przewidywania sytuacji politycznej jest chyba całkiem przyzwoita.
Dziś być może to wszystko wydaje się Wam oczywiste, wszystkie te wydarzenia, które miały miejsce i są naszą codziennością, ale to dopiero dziś, kiedy już zaistniały. W roku 2011 kiedy o tym pisałem, dla wielu osób były to tylko bajania i political fiction. A jednak moje dedukcje były trafione. Tymczasem pozostałe wciąż jeszcze czekają na swoją kolej wydarzenia się. Choć miejmy nadzieję, że mimo wszystko nie zaistnieją.
Warto jednak być na bieżąco ze
wszystkimi wydarzeniami. Zachęcam do odwiedzania tego bloga, bo
będzie tu trochę analiz i komentarzy, w miarę możliwości na
bieżąco.
Blog można obserwować, lajkować, udostępniać, do czego zachęcam.